pożegnałem sie z Valcem
    sloma pisze:

    produkcje Valca jak ogólnie wiadomo rozpoczęto w 1996 r ( dobrze mnie zrozum , gdyż ja tez bylem pod wrażeniem valca , gdyż kilka lat go użytkowałem zaliczywszy na nim około 50 tys km , po prostu tak wyszło mi z przebiegiem ), czyli prawie 20 lat temu .... dwadzieścia lat temu może i był najlepszym czopem z oddaną grupą fanów i dlatego przeszedł do klasyki i nieprzemawiania do mnie tekst "ze Valca trzeba mieć w garażu i kropka " bo niby dlaczego?,,,, o postępie technologicznym w budowie i projektowaniu motocykla przez 20 lat nie wspomnę , o systemach rożnych montowanych w nowoczesnych motocyklach tez nie wspomnę , wiec dlaczego mam mieć Valca w garazu? , w zbieranie zabytków się nie bawię a Valec do zabytków jeszcze sie zalicza,ale do archaicznej konstrukcji motocyklowej ma szanse się zakwalifikować moim zdaniem .

    W garażu jako klasyk to mam Yamahe mt-01 , którą z rozpędu tez chciałem sprzedać ale mnie ostudzono wesoły

    a co do jazdy Diavelem niema jednego elementu w Valcu co było by lepsze od Diavela wesoły , no może radio w Interstate bo w diavelu go niemawesoły

    amenwesoły



    P.s poza tym chyba już za stary jestem na to by ciągle siłować się (czy to w zakrętach czy na parkingu )z klocami jakimi jeżdżę od wielu lat , może wreszcie dojrzałem ( co niektórzy mogą powiedzieć ze zgłupiałem ) do jakiegoś lekkiego motocykla wesoły


Też mnie dobrze zrozum - ja pisałem o sobie. Doszedłem do tego, że Valca muszę mieć w garażu i kropka bo miałem możliwość jazdy praktycznie każdym motocyklem z segmentu chopper/cruiser oraz sportowo-turystycznymi...I właśnie ta "nowoczesność" mnie do tych nowszych motocykli zraziła...te ABSy i wszystkie inne systemy, te wtryski, komputery... To nie dla mnie. Przy Valcu wszystko mogę zrobić sam i nie potrzebuję do tego laptopa ze specjalistycznym oprogramowaniem. Nie muszę wgrywać map zapłonu przy zmianie wydechu. Prosta i niezawodna konstrukcja Valca broni się sama - tu nie potrzeba żadnych wodotrysków, które oczywiście są fajne...dopóki się nie popsują...
Jeśli zaś chodzi o siłowanie się w zakrętach - to zupełnie nie rozumiem jakie masz zastrzeżenia w tej kwestii do Valca? Żaden elektroniczny system w motocyklu nie skręci za ciebie jeśli tego nie potrafisz...tak mi się wydaje...Są już samo-parkujące samochody ale nie słyszałem o samo-skręcających motocyklach oczko
To tyle - nie zamierzam nikogo namawiać do posiadania Valca, szanuję również opinię innych o Valcu . Skoro to nie jest maszyna dla ciebie i ją sprzedałeś - twoja decyzja - ale nie dziw się, że ktoś ma inne zdanie w tej kwestii bo to jest forum posiadaczy Valkyrie a nie Diavela czy MT-01.


  PRZEJDŹ NA FORUM