rejestracja jako zabytek |
Kapiszon pisze: Mam zabytkowego VW Garbusa kabrio zarejestrowanego na zabytek. NIE POLECAM. Jedyne plus to to że nie potrzebuję robić corocznych badań technicznych. W przypadku kolizji (wypadku) odbudowa tylko na oryginalnych nowych częściach :-) Minusy: Zakaz wyjazdów za granicę bez zezwolenia konserwatora zabytków Zakaz wykonywania jakichkolwiek zmian w pojezdzie Utrzymywanie pojazdu w idealnym stanie,bliskim fabrycznego. Zakaz sprzedaży za granicę. Każda zmiana właściciela,czy nawet adresu garażowania musi być uzgadniana z konserwatorem. Podsumowując - jestem niby właścicielem ale nie mogę decydować o swojej własności. Krótko - kolego BZDURY piszesz. Teraz szczegóły -jest REJESTR i EWIDENCJA zabytków. Samochody są w EWIDENCJI zabytków, no chyba, że chodzi o auto, które było własnością Piłsudskiego czy JP2 - te są w REJESTRZE i faktycznie podlegają rygorystycznym przepisom. Pojazd w ewidencji możesz normalnie sprzedać i wyjechać nim za granicę. Jeśli auto ma więcej niż 50 lat lub jest znacznej wartości powinieneś wystąpić o zgodę do wojewódzkiego konserwatora i taką zgodę po tygodniu czy dwu bez problemu otrzymasz. To są jedyne ograniczenia dla aut będących w ewidencji zabytków. Nie musisz stosować oryginalnych części, możesz modyfikować auto by było zgodne z duchem epoki - np. wymienić silnik na większą pojemność, który był stosowany w podobnych generacjach modelu. Jeden przegląd bezterminowy to zaleta ale np. ubezpieczenie jest śmiesznie tanie - np. za auto z silnikiem 5.7 litra płacę 200 złotych na rok. ps. obecnie mam 4 auta na żółtych tablicach a był moment, że miałem dwa razy tyle Co do rejestracji Valca na zabytek - musi mieć 30 lat a nie 25, więc jeszcze trzeba trochę poczekać. |