Jak mój syn był bardzo mały, to przez kilka sezonów jeździł z przodu, czyli siedział przede mną, ale kiedy zaczął już uderzać mnie w brodę swoim kaskiem to podjąłem decyzję, że już czas, aby się przesiadł do tyłu. W mojej Valkyrie miałem zamontowane oryginalne oparcie dla pasażera więc wypadnięcie do tyłu nie było możliwe, do przodu również - bo moje plecy go blokowały. Pozostało zabezpieczyć boki. W tym celu kupiłem podłokietnik dla pasażera dedykowany do Valkyrie (patrz zdjęcie). Po jego zamontowaniu, syn był już chroniony przed wypadnięciem z każdej strony. Jeszcze jedno bardzo ważne !! Aby wiedzieć czy syn nie zasypia, od samego początku miałem z nim kontakt przez interkomy zamontowane w kaskach. Dzięki temu mogliśmy cały czas ze sobą rozmawiać a tym samym mogłem w pełni kontrolować czy syn nie przysypia. Jako dziecko przejeździł ze mną w ten sposób kilkanaście tysięcy kilometrów i nigdy nie miałem z nim w czasie jazdy żadnej stresującej sytuacji.
Nawet znalazłem zdjęcia syna przy Valkyrie. Tu jak ma 3 lata i jeździł z przodu, motocykl jeszcze bez podłokietników:
A tu już jako samodzielny pasażer i zamontowane podłokietniki:
|