| Klocki hamulcowe |
zeza pisze: Już dawno wymieniłem na oplot, bo miałem stare,. Jak było zimno to hamowałem jako tako, ale jak ciepło, to już był strach. Na solo potrafię zablokować przednie i tylne koło, tylko, że to wcale nie znaczy, że moto stanie w miejscu. Jadąc z lżejszymi motocyklami, można je "pozabierać ze sobą", szczególnie na mokrym. Sięgnąłem do notatek serwisowych i okazało się, że wymieniałem przednie klocki (OEM) dwa razy, pierwsze po 36ciu tyś km, a drugie po 26ciu tyś (zostało na nich z 1/3 okładziny). Tylne wymieniłem po 72 tyś km. Tarcze praktycznie bez strat. Stawiam browara przy najbliższe okazji. |